Strona:PL Tacyt Kossowicz Agrykola.pdf/44

Ta strona została przepisana.

tu obozem, bo znajdujemy się tu z bronią w ręku; — nietylko znaleźliśmy Brytanię, ale nawet zdobyli. I nieraz słyszałem podczas pochodów, gdy strudzeni brnęliście po bagnach, wspinali po górach, przeprawiali przez rzeki, odzywających się walecznych żołnierzy: „Kiedyż pokaże się nieprzyjaciel, kiedy stanie do walki?” Teraz przychodzą wypłoszeni ze swoich kryjówek, stało się to, czegoście sobie tak gorąco życzyli, macie tym razem otwarte pole do okazania swej waleczności, wszystko skłania się na stronę zwycięzców, podczas gdy pokonani nie mogą się niczego spodziewać. Albowiem jak piękną jest i zaszczytną w walce zaczepnej przebiedz tyle lasów, przeprawić się przez tyle mórz, tak znowu dla wykonywających odwrót co dotychczas było najkorzystniejszą, będzie najniebezpieczniejszą; nie znamy bowiem tak dobrze kraju, nie mamy tyle żywności, co nieprzyjaciel, lecz tylko rękę zbrojną orężem, a na niej spoczywają wszystkie nasze nadzieje. Co do mnie, oddawna jestem najmocniej o tem przekonany, że tył podawać ani wojsku, ani wodzowi nie jest bezpieczną. A więc lepsza śmierć pełna chwały na polu bitwy, niż sromotne życie, — życie bowiem i honor idą w parze; w każdym razie nie byłaby niezaszczytną poledz tam, gdzie stoi kamień graniczny ziemi i natury.”
XXXIV. „Gdyby to były nowe szczepy i nieznane zastępy, co naprzeciw nas stoją, zachęcałbym was przykładem innych wojsk; teraz przypomnijcie sobie wasze bohaterskie czyny, i za-