Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 2.pdf/123

Ta strona została uwierzytelniona.
123
DUMA O ROJI WITEZIU

W chmurnym osępie czoła,
Jak Noc zwisła nad głębią,
Na wprost słońca na czele pułku jedzie —
Nikto przeznać nie zdoła,
Jakie sny się w nim kłębią,        5
Jakie boje mrok ze światłem w nim wiedzie?
 
Znów na czele pochodu
Wkracza w wojny rok wtóry —
Któż wie, co się w krwawej drodze przydarzy?
Witeź rycerny z rodu,        10
A kmieć rolny z natury,
Patrzy w głąb duszy swej posępnej — marzy:
 
Śni sad, zalany słońcem,
Zieleń, kwietne jabłonie,
Dalej rzędy pasieki, roje pszczelne,        15
W powietrzu jaśniejącem
Zwiewne słodyczne wonie
Unoszące się jak dymy kadzielne.
 
A w tym marzonym sadzie
Miłe wczasy pogodne!        20