Zniemczył się dwór od dołu do góry,
Zniemczyli się piastowscy książęta. 20
Lecz pozostał w chatach naród prosty,
Który „przeca stał przy swojem twardo" —
Wszelkie wrogie naciski, drangosty,
Spotykały tu odporność hardą.
Nic nie wskórał swobody odjemca, 25
Żadna chłopa nie zgięła zatrwoga —
Po swojemu klął po cichu Niemca,
Po swojemu modlił się do Boga.
Uszły wieki... Wróg przynacisk spiętrzył.
Szatan szydził: „już się nie odstanie!“ — 30
Lecz wbrew losom znicz tlił się we wnętrzu,
Jak ukryty ogień we wulkanie.
Aże nadszedł czas gromnych wybuchów —
Świat objęła po krańce pożoga —
Z przepalonych rdza spadła łańcuchów — 35
O ziem skradłą lęk przeimał wroga.
Właść nieprawą stalnym przyległ ciałem —
Tedy naród ocknie się: „pieronie!"...
I wraz oto z narodem powstałym
Dźwigła się moc, tkwiąca w ziemi łonie. 40
Pokąd dzieje Polski się ostoją,
Pomnym będzie ten sierpień szesnasty,
Kiedy naród krwią wypisał swoją:
„My tej ziemi prawowite własty".