Ta strona została uwierzytelniona.
98
NA MARGINESIE
1
Dansing, ot, flirtu trochę, trochę obmów w kącie
I westchnienia, skarżące losy: „Ach, to życie!...“
Ono też, krzywdzone wciąż, jak osioł w chomącie,
Turystkom w bezcel — nudą odpłaca sowicie.
2
Dwóch mężów miałaś w życiu 5
I mówisz: „Nie wiem, co to miłość“ —
Majaczysz o rozbiciu,
Wyrzekając na losu zawiłość.
Gdybyś kochała sama,
Życie naraz stałoby się cenne, 10
Jak do Raju zobaczona brama,
Która prowadzi w Gehennę.
3
O cóż chodzi niewieście?...
Gdy jej wszelkim pragnieniom współdzwonisz,