Strona:PL Władysław Orkan-W Roztokach tom I 216.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— Kości-bych ci pogruchotał doznaku na piekne.
— A sądy kany? A prawo?
— Ja sie też idę o nie pytać...
Pchnął drzwi i wypadł z izby, jak z waru.