Strona:PL Wacław Potocki-Wojna chocimska 314.jpeg

Ta strona została przepisana.

Tuśmy stanęli, twoim upewnieni listem
Że nam, jako wyznawca Chrystusowéj wiary,
Z każdéj raczysz dopomódz w tym terminie miary,
Aby wprzód boża chwała i jego kościoły,
Które nad zdrowie, szczęście i wszytkie żywioły
Więcéj sobie cenimy, zostawały cało;
Toż sława, o którą się tyle krwie rozlało,
Którą po Bogu liczym, a raczéj umierać
Dziś, dziś wszyscy wolimy, niżli téj nadterać.
Wiész, cośmy krwie ztoczyli, co zgubili braci
W Wołoszech, że w nich imię Chrystusowe płaci;
Dla was Potocki, dla was Żółkiewski umierał,
Żeby was obrzezaniec hardy nie pożerał;
Dla was, jeśli rozsądkiem pojmiecie to swoim,
I my podziśdzień w polu Gradywowém stoim,
A że Bóg intencye nasze zna, bogatéj
Od niego oczekujem przynajmniéj zapłaty.
Ochotę, z którą nam się raczysz prezentować,
Powinniśmy zawdzięczać, powinni wetować.
W czém od wodza naszego sygnetem zamknięty
Masz list (który wnet Szołdrski z rękawa wyjęty
Odda, hospodarowi) a prosimy dalej,
Żebyśmy wezyrowi tę prezentowali
Przyjaźń, którąśmy pierwszy wezwani od niego,
I skłonną do pokoju chęć przez Wewelego.“
Z tém się wezmą posłowie do swego namiotu,
Gdzie pięćdziesiąt jańczarów i z ciała obrotu
I z szat świetnych ochotny Dilawer naznaczy,
Żeby wartę, a oraz mieli posługaczy.
Ale Osmana morzy nadzieja zawzięta,
Ninacz nie dba na świecie, ninacz nie pamięta;
Jużby sobie przegranéj z nami życzył raczéj
Niż pokoju, do téj mu przychodzi rozpaczy.
Chociaż tak wiele razy od naszych ukaran:
Mów wilku pacierz! a on przecie: owca, baran;
Chce się bić do upaści i umierać, niżli
Traktować, a jako więc na jeżowy wyżli
Warczą łupież, jeśli ich nim kto na dwór kole,
Tak pakta, tak i temu Konstantynopole,
Gdzie go albo mierziony pokój, albo zima
Przejętemi mrozami wyżga zpod Ohocima.
Toż ledwie że się imie modre niebo żarzyć,
Każe do nas ze wszech stron z burzących dział parzyć.