Strona:PL Waleria Marrene Morzkowska Bożek Miljon.djvu/283

Ta strona została uwierzytelniona.

jący z za kratek, i wzburzona opinja publiczna, nadawały jej rozgłos nadzwyczajny. Wczorajszy zamach uczyniony na życie Kiljana, o którym wiadomość rozbiegła się po mieście z szybkością błyskawicy, zaostrzał jeszcze interes ogólny dla ofiary, ocalonej tylko cudem odwagi z rąk wydzierców i zbrodniarzy. Głos ogólny nie omylił się tym razem, przypisując Horeckim myśl morderstwa, a ujęty napastnik wyznał kto rękę jego uzbroił. Mówiono nawet, że wydanym już został rozkaz aresztowania hrabiego Wilhelma. Publiczność wrzała ciekawością i zapełniała szczupłe, zazwyczaj puste miejsce przeznaczone dla widzów — gdy do kratek zbliżył się pan W. obrońca Kiljana, i wyrzekł:
„Sprawa sama z siebie upada. Przeciwnik mego klienta, hrabia Wilhelm Horecki, dziś w nocy wystrzałem z pistoletu odebrał sobie życie. Hrabina Marja Horecka i hrabianka Amelja, wynagradzając z majątku spadkowego wyrządzoną przez ich spadkodawcę krzywdę, uznają słuszność praw hrabiego Kiljana Horeckiego, jedynego syna zmarłego przed dziesięcioma laty hrabiego Juljusza, i żony jego Joanny Dolorès de Malajara“.

KONIEC.