Strona:PL Wells - Kraina ślepców (zbiór).pdf/59

Ta strona została uwierzytelniona.

tunek mrówek zabił mu ćwieka w głowę. Powrócił do Anglji z ideą, że należy „przestrzec ludzi, nim będzie za późno“. Twierdzi, że mrówki poczynają zagrażać Guyanie, która znajduję się nie więcej, niż o tysiąc mil od terenu ich obecnej działalności i że ministerjum kolonij powinno zająć się tą sprawą. Holroyd powtarzał namiętnie:
— To są mrówki, obdarzone inteligencją. Zrozumiejcie, co to znaczy!
Istotnie plaga przedstawia się bardzo groźnie i rząd brazylijski postępuje rozsądnie, wyznaczając nagrodę w kwocie pięciuset franków za niezawodną metodę zwalczania tej klęski. Pewne bowiem, że mrówki pojawiły się po raz pierwszy na wzgórzach wpobliżu Badawy i w ciągu trzech lat dokonały niesłychanych podbojów. Całe południowe pobrzeże rzeki Batemo, ciągnące się na przestrzeni sześćdziesięciu mil, pozostaje pod ich wyłącznem władaniem. Usunęły wszystkich ludzi, zajęły plantacje i osady, napadły wreszcie i owładnęły jednym ze statków. Powiadają też, że w niepojęty sposób przekroczyły odnogę Capuarany i posunęły się na wiele mil z biegiem Amazonki. Należy wątpić, czy są rzeczywiście rozumniejsze i czy są połączone w społeczeństwa doskonalsze, niż znane nam dotychczas gatunki mrówek; tyle tylko, że nie żyją rozproszone gromadami, lecz zorganizowały się i stworzyły jeden naród; ich specyficzną i efektywną wyższość stanowi sposób, w jaki posługują się jadem wobec wroga. Trucizna ich jest, zdaje się, pokrewna jadowi węży i bardzo prawdopodobne, że owe mrówki wyrabiają ją sztucznie i że większe osobniki noszą jad przy sobie, podczas napadów na ludzi, w formie kłujących kryształków.
Niewątpliwie, niezmiernie trudno jest podać szczegółowe informacje o tych nowych pretenden-