Strona:PL Wells - Kraina ślepców (zbiór).pdf/80

Ta strona została uwierzytelniona.

mal bolesne. Opierał się jednak z niesłabnącą energją. Dopiero młody Azjata położył kres temu szczególnemu zatargowi. Zaproponował, że zgłosi się wraz z przyjacielem za dwa dni, ażeby pozostawić jak najwięcej możliwości wspomnianemu poprzednikowi.
— I musimy zaznaczyć — zapowiedział duchowny — że pięć funtów! — ani grosza więcej!
Pani Care poczęła usprawiedliwiać męża, tłumacząc, że jest on „trochę pomylony“. Kiedy dwaj klienci odeszli, małżeństwo rozpoczęło zażartą, dyskusję na temat całego zajścia.
Pani Care wsiadła na męża. Biedaczysko, drżąc cały ze wzruszenia, plącząc się w swoich historjach, twierdził, z jednej strony, że ma innego klienta na oku, z drugiej zaś — że kryształ wart jest uczciwie dziesięć gwinei.
— Więc dlaczegóż zażądałeś pięciu funtów? — zapytała żona.
— Pozwól mi nareszcie załatwiać sprawy po swojemu — odrzekł z gniewem mąż.
Mister Care mieszkał z żoną, pasierbem i pasierbicą. Tegoż wieczora, przy kolacji, poruszono znów sprawę sprzedaży kryształowego jajka. Nikt z rodziny nie miał przesadnego wyobrażenia o zdolnościach handlowych pana Care, ale to, co się dziś zdarzyło, poczytano mu za nieprzebaczalne szaleństwo.
— Według mnie, on wogóle nie ma zamiaru sprzedać tego kryształu — powiedział pasierb, osiemnastoletni, długonogi drągal.
— Ale pięć funtów — odrzekła pasierbicia, zasobna w rozsądek osoba, lat dwudziestu sześciu.
Mister Care warnie się bronił; bąkał tylko słabe zapewnienia, że sam zna się dobrze na swoich interesach. Kazano mu zresztą wkrótce oderwać się