15. I spał Samuel aż do zarania, i otworzył drzwi domu Pańskiego. A Samuel bał się oznajmić widzenia Heli.
16. Wezwał tedy Heli Samuela, i rzekł: Samuelu, synu mój! Który odpowiadając, rzekł: Owom ja.
17. I zapytał go: Co jest za mowa, którą mówił Pan do ciebie? proszę cię, nie taj przedemną: toć niechaj Bóg uczyni, i toć niech przyczyni, jeźli zataisz przedemną mowę ze wszystkich słów, któreć są rzeczone.
18. Oznajmił mu tedy Samuel wszystkie mowy, i nie zataił przed nim. A on odpowiedział: Pan ci jest: co dobre jest w oczach jego, niechaj czyni.
19. Ale Samuel rósł: a Pan był z nim, i nie upadło ze wszystkich słów jego na ziemię.
20. I poznał wszystek Izrael od Dan aż do Bersabee, że Samuel był wierny prorok Pański.
21. I przydał Pan, że się ukazał w Sylo; bo się był objawił Pan Samuelowi w Sylo według słowa Pańskiego. I ziściła się mowa Samuelowa wszemu Izraelowi.
I stało się w one dni, że się zebrali Philistynowie na wojnę, i wyszedł Izrael przeciwko Philistynom ku bitwie, i położył się obozem u Kamienia pomocy. A Philistynowie przyciągnęli do Aphek.
2. I zszykowali wojsko przeciw Izraelowi: a potkawszy się tył podał Izrael Philistynowi, i pobito w onem potkaniu wszędzie po polach, jako cztery tysiące mężów.
3. I wrócił się lud do obozu, i rzekli starsi z Izrael: Przecz nas dziś Pan poraził przed Philistyny? Przynieśmy do siebie z Sylo skrzynię przymierza Pańskiego, a niech przyjdzie między nas, że nas wybawi z ręki nieprzyjaciół naszych.
4. Posłał tedy lud do Sylo, i wzięli ztamtąd skrzynię przymierza Pana zastępów, siedzącego na Cherubiniech: a byli dwaj synowie Heli z skrzynią przymierza Bożego, Ophni i Phinees.
5. A gdy przyszła skrzynia przymierza Pańskiego do obozu, krzyczał wszystek Izrael głosem wielkim, i rozlegało się po ziemi.
6. I usłyszeli Philistynowie głos wołania, i rzekli: Co to za głos krzyku wielkiego w obozie Hebrejskim? i dowiedzieli się, że skrzynia Pańska przyszła do obozu.
7. I zlękli się Philistynowie, rzekąc: Przyszedł Bóg do obozu: i wzdychali, mówiąc:
8. Biadaż nam; bo nie była taka radość wczora i dziś trzeci dzień. Biada nam! Kto nas wybawi z ręki tych bogów wysokich? ci są bogowie, którzy porazili Egipt wszelką plagą na puszczy.
9. Umacniajcie się, a bądźcie mężami, Philistynowie! abyście nie służyli Hebrejczykom, jako i oni wam służyli. Umacniajcie się, a bijcie się.
10. Zwiedli tedy bitwę Philistynowie, i porażon Izrael, i uciekł każdy do namiotu swego: i była porażka bardzo wielka, i poległo z Izraela trzydzieści tysięcy pieszych.
11. I skrzynię Bożą wzięto, i dwaj synowie Heli umarli, Ophni i Phinees.
12. A bieżąc mąż z Benjamin z wojska, przyszedł do Sylo w on dzień, rozdarłszy szatę, a prochem głowę posypawszy.
13. A gdy on przyszedł. Heli siedział na stołku patrząc ku drodze; bo się serce jego lękało o skrzynię Bożą: a on mąż, skoro wszedł, powiedział miastu, i płakało wszystko miasto.
14. I usłyszał Heli głos wołania, i rzekł: Co to za głos téj trwogi? A on pośpieszył się i przyszedł, i oznajmił Heli.
15. Lecz Heli już miał dziewięćdziesiąt i ośm lat, i oczy jego zaćmiły się były, i nie mógł dojrzeć.
16. I rzekł do Heli: Jam jest, którym przyszedł z bitwy, i jam, którym dziś uciekł z wojska. Któremu on rzekł: Cóż się stało, synu mój?
17. Odpowiadając on, który oznajmiał: Uciekł, pry, Izrael przed Philistynami, i stał się wielki upadek