mis-voyageurs wygrali, bo wcześniej czy później, przez wpływ tej filozofii idealnej, wyidealizują się; a Niemcy przegrali, bo przez wpływ literatury francuzkiej wpadną w coraz głębszy sceptycyzm. Kto wie, czy zresztą tego nie potrzeba? Kto wie, czy Niemcy na tej drodze nie znajdą ciała sobie, a Francuzi duszy? Niech przyszłość odpowie. Ja, jako widz i słuchacz, dodam jeszcze to: panteizm, czy jawny, czy ukryty, czy surowy jak u Spinozy, czy przerobiony, lamowany złotem jak u Szellinga i Hegla, jest tem właśnie co oznacza, że duch wyłączny epoki, zaczętej przez reformę Lutra a we wszystkiem przeciwny feudalności czyli potędze indywiduum, coraz bardziej potrzebuje wszystko na wzór siebie ułożyć, i świat, wszechświat pojąć na wzór siebie samego! Cała starożytność i wieki średnie, myślę, że to czas indywidualności człowieka; nie ludzkości, czyli tej cząstki ducha człowieka, która siebie za jedność odgraniczoną, pewną, silną, pojedynczą, jeśli chcesz egoistyczną, pojmuje. Zatem wszędzie masz w niebie Bogów pojedynczych lub Boga osobistego; wszędzie patrycyat lub jedynowładztwo, nie słychać o masach ale są bohatery. Historya się pisze imionami wielkich ludzi, posągi ich, każden na osobnej podstawie, stoją widne, stoją w przestrzeniach, jak słupy tej drogi bez końca. Teraz ozwała się inna cząstka ducha, ta która siebie przyjmuje jako związaną z drugiemi, jako należącą do drugich, jako nie ja ale wszystko. Zaraz więc i Boga osobistego ona rozpuściła w oceanie ogromnym; zaraz patrycyat i kształt z góry władnący rozwiodła w tłumach, zaraz indywidualności duszy zaprzeczyła, i jednej tylko ludzkości nieśmiertelność przyznała; słowem, na swój obraz wszechświat urządziła: wszystko pojęła jako
Strona:PL Z Krasiński Listy (Lwów) 3.djvu/92
Ta strona została skorygowana.