(Naśladowanie).
Z chłodnéj doliny jasny promień słońca
Szatę lodową zedrzeć się wysila;
Ziemię przenika strzała pałająca,
I blady kwiatek kielich swój rozchyla.
Białe pręciki kraszą jego lice,
I walcząc z wichrem wznosi się radosny:
„Biegnijcie do mnie o piękne dziewice,
„Jam jak wy czysty, jam zapowiedź wiosny!
„Mam mrzeć samotnie? lepiéj gdy zerwiecie:
„Więc usłuchajcie méj prośby najszczerszéj,
„Na waszem łonie zwiędnie pierwsze kwiecie;
„Godłem miłości waszéj będę pierwszéj.”
Lecz wkoło rzadka i wilgotna trawa,
Więc od doliny téj dziewice stronią;
A powiew wiatru chłodny nieustawa,
Kwiatek niezdradza się barwą ni wonią!
Róża, konwalia i mirt symboliczny,
Łono dziewicy szczęśliwéj okala;
Pierwiosnek kształt swój rozwinął prześliczny
I zwiądł samotnie od jéj spojrzeń zdala.