Strona:PL Zieliński Elementy dramatyzmu.pdf/36

Ta strona została uwierzytelniona.

bni jeden do drugiego, że ich odróżnić nie można. I oto kochanka, pasożyt, żona, teść brata-obywatela, wierny sługa brata — przychodnie wciąż biorą jednego za drugiego, i te nieporozumienia doprowadzają bohaterów do rozpaczy; natomiast widzowie śmieją się do rozpuku, i to jest jedynym celem komedji, bo ten komiczny traf, odpowiadający tragicznemu fatum, jest to wesołe, dobroduszne bóstwo: bawi ono przez pewien czas siebie i widzów, a potem, sprowadzając obu braci razem, wesoło rozwiązuje wesołą zagadkę i komedja skończona.
Nieraz spotyka się w podręcznikach historji literatury dzielenie komedji na komedje intryg i charakterów; mnie się to dzielenie wydaje nielogiczne, gdyż przeprowadzone z dwóch różnych punktów widzenia — jak gdyby kto chciał dzielić stoły na dębowe i czworokątne. Nie, komedji intrygi można przeciwstawiać tylko komedję trafu. Jeżeli „Bliźniacy“ Plauta są klasyczną komedją trafu,