Zmuszać do biegu[1] — choćby miał lot ptaka,
Którego bystry sokół nie dogoni;
Jeśli ci Allach drogi nie odsłoni,
Już do palmowej nie trafisz oazy;
Bo w piaskach, zginą ślady jeźdźca i rumaka.
∗
∗ ∗ |
Wionął samum — i całą zamącił pustynię...
I słońca blask zagasił — a swą władzą dumny,
Wirem zatoczył z piasków pod niebo kolumny,
Jakby na nich chciał oprzeć, swej chwale świątynię;
Lecz jak je podniósł nagle, tak nagle rozmiata,
To znów, cały step zmienia w wielki cmentarz świata,
Jedne po drugich wznosi tysiączne mogiły,
Obok tyluż przepaści — a z ziemi wnętrzności
Całych karawan znikłych podnoszą się kości,
Aby o jego strasznej potędze świadczyły.
Lecz któż to przez piaszczyste przebija się morze?
Jeździec na koniu, bielszym niż śniegi Libanu,
Toczy bój z huraganem — i w chmurach tumanu
Świta jak wschodzące zorze.
Choć mu samum grób otwiera,
I górami piasku wali,
On z przepaści się wydziera
I na sypkiej igra fali.
I jak strzała — lotny w biegu
Już balsamy lądu chwyta,
I już rumak swe kopyta
Na oazy oparł brzegu;
I już w drżącej palmy cieniu
- ↑ Napróżno będziesz wiernego rumaka
Wam tylko obu znanemi wyrazy
Zmuszać do biegu...
Arabowie mają pewne znaki i wyrazy im tylko samym i ich koniom znajome, których, w gwałtownej potrzebie lub w ostatecznem używają niebezpieczeństwie. Koń wtenczas, w najbystrzejszym pędzie, jeszcze ostatnich sił używa dla przyspieszenia biegu.