Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom II.pdf/240

Ta strona została przepisana.
III.

Arab na puszczy, żyje łupem i rozbojem.
On liczbą niebezpieczeństw swoje lata liczy!
I długo walczy z głodem, niewczasem i znojem,
Za cząstkę nieraz drogo kupionej zdobyczy.


∗                              ∗

Oskoczona karawana
Próżno słaby opór czyni,
Bój trwał krótko, a wygrana
Jest przy synach tej pustyni.
Słudzy, którzy broń chwycili,
Walcząc, legli krwią oblani —
Kupcy, którzy broń rzucili,
Pochwyceni — i związani...
Kupcy w niebo patrzą — płaczą,
Bo nieprędko dom zobaczą,
Bo nieprędko ich z niewoli
Izmaela ród wyzwoli,
Chyba mu się opłacą, kosztownym okupem —
Ale ten, kto w piaszczystej pustyni legł trupem,
Nieopłakany łzami, nieuczczon pogrzebem,
Gdzie upadł, tam zostanie i zeschnie pod niebem;
Chyba, że znęcone pastwą:
Wilk, hyena — dzikie ptastwo,
Z nór i skał ciągnąc gromadnie,
Na świeżego trupa padnie,
I z krakaniem, skrzydeł biciem,
I z szczekaniem, warkiem, wyciem,