Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom II.pdf/28

Ta strona została przepisana.

Razem, gwar dźwięczny rozległ się po sali,
Żywą jasnością powlekły się mury;
Wszyscy mężowie z miejsc swoich powstali
I pełne czasze podnosząc do góry:
„Słuszna, o Janie! wychylić toasty
Za twoje zdrowie i pięknej niewiasty.“

LX.

Rzekli — i razem odkryli przyłbice;
Spadają hełmy, oko niebem strzeli,
Włos, pierścieniami spada na zbroice;
Pryskają zbroje... O cudy!... i w bieli
Na miejscu mężów tak piękne dziewice.
Z palmami w ręku — jak Pańscy anieli.
A ta, co inne swą krasą zgasiła,
Jan spojrzał... poznał... tak, to Ilha była...

CI.

...................
...................
...................

CII.

Polscy rycerze z krzyżem na odzieniu,
Którzy pogańskich sideł uszli cało,
Po wielu trudach i długiem błądzeniu
Znaleźli drogę — a kiedy odniało
Schodząc w dolinę, przy Ossy strumieniu
Poznali martwe Jana z Kępy ciało.