Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom II.pdf/298

Ta strona została przepisana.

Czy je wicher rozpędził stepowy?
Czy je słońce spaliło?... czy morze
W swe bezdenne schłonęło je łoże?...
Gdzież twa przyjaźń?... co jak gwiazda lśniąca
Miała obu przyświecać bez końca?
Wszystkoż znikło?... wyschło, jak zdrój czysty,
W twego serca pustyni piaszczystej?...
A czas leci... oj! płynie powoli,
Temu w sczęściu — a owym, w niedoli.

16.

Duch rycerski zawsze w twej rodzinie
Stał wysoko — jej krew w tobie płynie,
A do czynu nie brak ci odwagi,
Więc się pomścij tak ciężkiej zniewagi;
Twoje prawa niczem nie zachwiane. —
Chcesz wziąć odwet za krzywdy doznane?...
Teraz pora!...
Auł w górach skryty
Mieści — starce, dzieci i kobiéty;
Sułtan o los swych skarbów spokojny,
Wszystkich zdatnych na koń i do wojny,
Na daleką wziął z sobą wyprawę,
Zyskać nowe zdobycze i sławę.
Śmiały napad na auł śród nocy,
Rzuci popłoch, — a przy mej pomocy
Znajdziesz sczęście — gdyż twa narzeczona
Chętnie w twoje skłoni się ramiona. —
Ja ci drogę ukażę tajemną,
Jeśli żądasz miłości? — jedź ze mną.