Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom II.pdf/310

Ta strona została przepisana.

Grom dział, huk kotłów i surm dźwięki grzmiące,
Witać cię będą... a ludu tysiące
Cisnąć się będzie, by dotknąć twej szaty,
Złożyć ci wieńce i sypać ci kwiaty
Po drodze; — kiedy na dzielnym rumaku,
W poważnych mężów i licznym orszaku
Wjedziesz na zamek — i letniemu Hanu
Uderzysz czołem — jak ojcu i panu.
A Han — przez wdzięczność serce ci otworzy,
I swoją władzę w ręce twoje złoży.

7.

A rządzenia nie tak trudna sztuka,
Gdy się własnych korzyści nie szuka,
Gdy do siły, łączy się przebiegłość,
Która wpoi: bojaźń i uległość.
Przy tem baczność! — gdy dostrzeżesz ślady,
Na twe życie czychającej zdrady,
Zgnieść ją trzeba jak szkodliwą żmiję
Co z swym jadem pod trawą się kryje.
Butnej dumie każesz podciąć skrzydła,
Niech się nie dmie i niech się nie puszy;
Na miłości własne — włóż wędzidła;
Gdy okiełznasz, — żadna się nie ruszy;
Głupców, błaznów, których zastęp mnogi,
Wciąż się będzie cisnąć w twoje progi,
Każ przepędzać na stepowe łany
Niech tam pasą: osły lub barany.
Dla potrzebnych, skrzywdzonych i nędzy