Ta strona została przepisana.
Nie mogła dojrzeć nic, wieszcza źrenica,
Już wszystko miało swojego dziedzica.
„Więc, najwierniejszy z twych synów, o boże!
Sam jeden jestem opuszczony w dziale?...“
Rzekł — i rozwodząc smutne swoje żale,
Łzą rosił tronu Jowisza podnóże.
„Kiedy cię marzeń zbłąkała kraina, —
Bóg odpowiedział — nie moja w tem wina;
Gdzież byłeś wtenczas kiedy świat dzieliłem?“ —
„Ja, — rzekł poeta — ja przy tobie byłem.“
„Mój wzrok zawisnął, wlepion w twe oblicze,
Ucho, harmonii niebios obłąkały tony,
Przebacz duchowi, twym blaskiem olśniony,
Utracił ziemi ponęty zwodnicze.“
„Świat już rozdany, — rzekł władca na niebie, —
Żniwo, i łowy, i handel — nie moje;
Chcesz-li żyć ze mną? — niebieskie podwoje
Jak tylko przyjdziesz, otworem dla ciebie.“
1832.