Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom II.pdf/56

Ta strona została przepisana.

„Mógłbym zapomnieć, że jest Bóg na niebie...
„Lecz czyste życie, niecnym splamić czynem,
„Za łaski — zdradą odpłacić nikczemną
„Temu, co kiedyś przez litość nademną
„Podjął, jak własnym zajmować się synem,
„Do swego serca otworzył mi drogę,
„I ciągle swoją ufnością zaszczyca —
„O pani! ufność to przepaść — granica,
„Której ja nigdy przestąpić nie mogę!“...
„Więc mnie zapomnij... zapomnij na wieki!...
Słychać westchnienia i stłumione łkania,
Postać w głąb’ ganku zwolna się oddala.
Już w cieniu tonie, a ciemność jak fala,
Coraz ją więcej zasuwa, pochłania;
Tylko głos giermka dolata daleki,
A może echo? — „zapomnij na wieki!“

XIX.

Księżyc — w ciemne skrył się chmury,
Gmach — zaległy grube cienie;
Światło spadło w lampę — z której
Wymykają trzy promienie.
Symbol wiary — co dla ziemi
W trzy się z niebios szczepi blaski:
Mądrości — miłości — łaski;
A gdzie ich źródło — nie wiemy.

XX.

U stopni ołtarza, giermek krzyżem leży,
Z duszy mu zdrój płynie gorących pacierzy,
I błaga ze łzami miłosierdzie Pańskie,