Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom II.pdf/68

Ta strona została przepisana.

2.
Śród pól obszernych podnosi się wzgórze
Sypane ręką natury, czy ludzi,
Czas zdmuchnął ślady, a gminnej powieści
Raz tylko zgasłej już nikt nie obudzi;
Na wzgórku sterczy krzyż dawny — a róże
W cierń zaplecione, jak uśmiech w boleści
Wieńczą pagórek i krzyża podnóże.

3.
Pod krzyżem starzec w żałobnej odzieży, —
Na kiju wspierał głowę posiwiałą;
Widać — że przeżył, przecierpiał niemało,
Bo, na zmarszczkami sfałdowane lica
Gorzka, niejedna łza z oczu wybieży —
Przy nim jak anioł klęcząca dziewica
Z zapałem wiary domawia pacierzy.

4.
Dwie te postacie pod krzyżem zbawienia,
Jedna klęcząca, druga nachylona,
Jak dwa posągi wykute z kamienia,
Jakby im życie zgasło w głębi łona,
Ciałem są tylko przybite do świata,
Bo dusza, skrzydłem modlitwy niesiona,
Cała cierpiąca — do niebios ulata.

5.
Starzec, z odbiegłą już złudzeń krainą,
Z sercem wystygłem na powaby życia,