Strona:PL Zola - Płodność.djvu/1098

Ta strona została skorygowana.

— A wreszcie, tyś przecie z nas wszystkich najmądrzejszy, ty wszystko wiesz zgóry i przewidujesz... Nawet wówczas, jeśli Grzegórz jest w prawie wytoczenia procesu Gerwazemu, byłby niedorzecznym, gdyby to uczynił, bo ponad tym drobnym poszczególnym interesem, jest inny jeszcze interes ważniejszy, obchodzący nas wszystkich, interes rodzinny, to, żeby ona pozostała zawsze w łączności, żeby stanowiła jedną zbitą falangę, której nie możnaby zaatakować ani zwyciężyć, jeśli ona chce pozostać niezwyciężoną. Nasza najwyższa potęga leży w naszej solidarności... Więc to rzecz prosta. Conajprędzej zjemy teraz śniadanie i siadamy zaraz na pociąg, Dyonizy i ja będziem ci, ojcze, towarzyszyć do Chantebled. Trzeba koniecznie, aby dzisiejszego wieczora pokój został zawartym... Ja się tego podejmuję.
Mateusz, śmiejący, szczęśliwy, że odnajduje siebie samego w swych synach, wesoło uścisnął go wzajem.
Zanim podano śniadanie, zeszli wszyscy obejrzeć oranżeryę, którą powiększał obecnie Ambroży, zamierzając zimą wydawać tu bale. Miał on osobliwe upodobanie w przyozdabianiu i wzbogacaniu jeszcze pałacu, gdzie zamierzał w przyszłości panować wśród zbytku iście książęcego.
Potem, przy śniadaniu, usprawiedliwiał się, że ich przyjmuje po kawalersko, mimo, że stół u niego był wytwornym, pozostawił sobie był