Strona:PL Zola - Płodność.djvu/913

Ta strona została skorygowana.
V.

W czternaście miesięcy potem obchodzono wielką uroczystość w Chantebled. Dyonizy, który zajął w spuściźnie miejsce Błażeja w fabryce, zaślubiał Martę Desvigne. Pośród tak bolesnej żałoby domu był to pierwszy uśmiech, jak pierwszy promień ciepłego, wiosennego słońca po ciężkiej zimie. Mateusz i Maryanna dotąd zbolali, okryci żałobą, rozpromienili się dzisiaj rzewnem wzruszeniem wobec tego wieczystego powrotu życia, poczynającego się wciąż na nowo. Matka zapragnęła tego dnia przywdziać suknię mniej ciemną, ojciec poddał się konieczności nie opóźniania już dłużej małżeństwa postanowionego oddawna, do którego nagliły wszystkie okoliczności.
Od dwóch lat przeszło Róża zasypiała na wiejskim cmentarzu w Janville, minął rok już jak Błażej przybył tam z nią się połączyć, pod całunem wiecznie świeżego kwiecia. Wspomnienie tych dwojga drogich umarłych, zawsze odwiedzanych przez całą rodzinę, w której sercach pozo-