nej szuka, a nuta nie wraca; — a za nią mimo woli coraz bardziej się odrywa, nią niebędącą prześladowany słuch! Lecz owszem, wiem o czem mowa — powtórz tylko!
Pytałem się, czy pamiętasz jeszcze com ci zapowiadał, gdyśmy z ostatnich gór schodzili w stronę miasta tego?
A jakżebym nie wiedział? Obiecałeś mi, że mnie wprowadzisz do grona utajonych i tęskniących, w których się duchu przyszłość wypracowywa.
Czyś gotów?
O każdej godzinie!
Za trzy dni, o samej północy zaprowadzę ciebie. Wtedyć ujrzysz sam na oczy, wszystkie dzieje ziemskie, porównasz je z jedną ziemianką — osądzisz, czy się godzi przy nich, jeszcze marzyć o niej:
Nie mówmy o tem. Daj mi twe błogosławieństwo jak co wieczór — odejdę!
Pierwszy raz w życiu lodowato mi w duchu przy tobie?
Nie chcesz mi nawet dobrej nocy powiedzieć?
Coś nad tobą bardzo zgubnego wisi w powietrzokręgu przeznaczeń, kiedy mi tak źle! Słuchaj! — wyrzecz się jej — daj mi słowo, że ...