Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T2.djvu/315

Ta strona została przepisana.

Ja ci mówię — żem szczęśliwy.
Polska moja — Polska będzie!
Dzięki wszystkim i wszystkiemu
W wieki wieków dzięki wszędzie
Bogu — duchom — ludziom — tobie
I umarłym dzięki w grobie,
I każdemu kto jest żywy:
Temu światu wszechcałemu
Wieczne, wieczne dziękowanie!
I powietrzu powiem: — Panie!
Dzięki tobie — bom szczęśliwy!

Wszystko ludzkie znika — ginie —
Prysła ziemskich chwil zawiłość:
Myśl już pląsa w tej krainie,
Gdzie wszechświatło i wszechmiłość!
Z dusz się naszych wzbił duch trzeci,
Wyższy od nas — niepojęty —
Bo nam w piersiach wre i świeci,
A zarazem w górę leci,
Już z tych piersi wniebowzięty.

I w tej chwili przemienienia,
O pamiętaj! wspólnym wzrokiem —
Tej istoty trzeciej okiem —
Jej nie naszym — my ujrzeli
Głąb rozkrytą przeznaczenia!

Czy pamiętasz? my widzieli,
Gdzie? — ja nie wiem, nie powtórzę
Ni na dole, ani w górze,
Ni na wodach, ani w chmurze —
Lecz w bezdennej gdzieś topieli,
Gdzieś w odwiecznych świateł bieli,
W próżni — kędy się przed nami
Niewidzialne wskróś rozdarło,
Jak ocean się rozwarło
Po nad czasu przepaściami!