Strona:PL Zygmunt Krasiński - Pisma T3.djvu/229

Ta strona została przepisana.

Odpowiadam dziś na frazes, któren jest zasadą dzieła „De la Creation et progressiou des Etres.“ Ja to tak pojmuję: Duch Bóg, Bóg tylko jest na wszechpoczątku, bo Bóg wszystkiem przez miłość nieskończoną do niestworzonych, pragnie by byli stworzeni, to jest takie istoty, któreby równie jak On, poczuły się do siebie, że są, to jest Boskiego daru życia używały. On chce być w wielu i chce, by wielu było w Nim. Lecz skąd się wezmą, jeśli nie z Niego? Wypadają więc z wieczności Jego, z absolutnej istni Jego, w czas. Czas jest następstwem, zaczem kształceniem się, zaczem postępem coraz wyższym; postęp, który ma skończyć się na najwyższym szczeblu harmonii i życia w Bogu, musi się zacząć od najniższego szczebla. Tym najniższym jest bezwiedza o sobie samym. Duch w letargu, natura cała takim duchem, ale wyrabiającym się, dążącym do świadomości o sobie i do woli wolnej. W człowieku już i wola i wiedza o sobie słonecznią się, lecz przerwanym sposobem, bo śmierć przerywa żywoty rozmaite jego, dzieli je, przegradza. Człowiek dąży do tego, by dostąpił stanu ciągłej wiedzy i woli nieustannej, to jest nieśmiertelności zgonami już nieszarpanej, by nie przemieniał się bezwiednie i niewolnie jak dotąd, ale wiednie i wolno, w każdej przemianie wolę własną do woli Bożej i poznanej harmonii wszechświata stosując. Stan taki pocznie się w chwili zmartwychwstania ciał i sądu Chrystusowego. Ludzkość w on dzień stanie się anielskością. Ale we wszystkich tych trzech stanach ducha, w pierwszym bezwiednym, letargowym, kształcącym się sennie, w drugim wiednym i wolnym, kształcącym się na jawie, lecz przerywanym następnemi zgonami i przetworzeniami koniecznemi po zgonie, i w trzecim nieśmiertelnym, idącym coraz wyżej, za pomocą doskonałej zgody woli osobistej anielskiej, z wolą świętą Boga, wszędzie duch objawia się dwoma kształtami zlanemi w jedno, ciałem i duszą. W ka-