talentu Reymonta. Ale Kisielewski obserwatorem nie jest: był tylko bojownikiem o duszę własną. Nie lubuje się, nie odtwarza rzeczywistości, lecz ją policzkuje; szkicuje ją tylko tyle, ile trzeba do zadania razu. Skończywszy dzieło wyzwolenia i zemsty, odwrócił się od tej powszedniości i w »Sonacie« na tle niezwykłem, prawie fantastycznem, naszkicował odmienną, nową koncepcyę życia. Mimo, że nie doznała powodzenia, »Sonata« po dziś dzień została w oczach autora najlepszem i ulubionem dziełem. »W sieci« i »Karykatury« są utworami negatywnymi, dziełem skończonem, które dalszego ciągu mieć nie może, do którego się już nie wraca — dla swego twórcy są one więc dokumentem martwym; »Sonata« zaś jest pierwszą próbą produkcyi pozytywnej, pierwszym krokiem zwróconym ku nowej dziedzinie, którą iść trzeba, jest żywą komórką, z której cały kwiat następnej twórczości wystrzelić może. To pragnienie i marzenie życia po raz pierwszy w kształtach czystych, nienarzuconych, niespodlonych tu właśnie się objawia. »Szalona Julka« szamoce się bezsilnie, Relski zostaje pochylony z obelgą rzuconą mu w twarz — ani jedno z nich nie jest tem, czem być pragnie: są to karykatury woli; dopiero Wila Tańska, kochanek jej Ryszard, nie kłamią sobie i są sobą. Świat ich, w którym giną, niepowszedni, ponury, groźny, o prostych, antycznych liniach namiętności — to nowa ojczyzna duszy Kisielewskiego, reakcya przeciw życiu dnia codziennego.
I nietylko już przeciw temu życiu, które przeszło bezpowrotnie, lecz i przeciw temu, które wy-
Strona:Pisarze polscy.djvu/162
Ta strona została uwierzytelniona.