Ta strona została uwierzytelniona.
Czeska.
Ej, panie Jerzy, panie Jerzy! (do Stelli i Drahomira) Idźcie-no państwo do księcia, a my tu rozmówimy się zaraz.
Stella.
Ej, mateczko, widzę że chcesz bałamucić pana Jerzego.
Czeska.
Cicho psotnico! właśnie mi z tobą iść w zawody. Wiedz jednak, moja przelaszczko, że każda jesień miała przedtém wiosnę. No, idźcie państwo!
Stella.
(do Drahomira) Więc chodźmy. Papo jest w ogrodzie i boję się, czy mu znów nie gorzéj. Biéda, że tego doktora niéma!
SCENA III.
Pani Czeska — Jerzy — późniéj Stella.
Czeska.
Powinnabym łajać pana, panie Jerzy, tak jak wyłajałam moją dziewczynkę, za tajemnicę. Ale Stelka powiedziała mi już wszystko, więc mówię tylko: niech was Bóg błogosławi oboje!
Jerzy.
(całując ją w rękę) Dziękuję pani!