Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (1883) t. 5.pdf/145

Ta strona została uwierzytelniona.
Józwowicz.

Jego naprzód muszę usunąć. — Tymczasem, ty leć i pracuj.

Antoni.

(patrząc na zegarek) Za chwilę przybędzie do ciebie deputacya.

Józwowicz.

Dobrze. Książę tu idzie z hrabiną Miliszewską i jéj synem, moim współzawodnikiem. Chodźmy.


SCENA II.
Książę — Stella — Pani Czeska — Hrabina Miliszewska — Jan Miliszewski — Podczaski — Hrabina.
Hrabina

Więc mówię księciu, że taka rzecz w głowie się prawie nie chce pomieścić. Świat chyba teraz dziczeje zupełnie.

Książę.

Ja przecie to samo mówię, pani hrabino. Stella? czy ja tego nie mówię?

Stella.

O! bardzo często.

Hrabina

(z cicha do syna) Siadaj koło księżniczki i baw ją, Jean, puszczaj się!

Jan.

Puszczę, maman!