Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (1883) t. 5.pdf/147

Ta strona została uwierzytelniona.
Jan.

Puszczam się, maman!

Hrabina

Zobaczy książę, że oni Janka nie obiorą posłem jedynie przez nienawiść dla nas, na złość nam. Bo zresztą czy to Jean nie potrafiłby być posłem? czy to on nie skończył nauk w Metz? Mówią, że nie zna kraju i nie rozumié jakichś tam potrzeb. Tu przedewszystkiém trzeba nie pozwolić, by tacy Józwowicze znaczyli coś w kraju. Prawda, mój książę.

Książę.

Nie pozwólże mu pani, kiedy on sobie sam pozwoli.

Hrabina

I otóż właśnie koniec świata, że tacy ludzie mogą sobie pozwalać co im się podoba. Śmią mówić, że Jean nie potrafiłby być posłem, a pan Józwowicz potrafi? Jean zawsze celował w naukach w Metz. Jean! wszakże celowałeś w naukach i talentach?

Jean.

Celowałem, maman!

Podczaski.

Koniec świata! Święte słowa pani hrabiny.

Stella.

Czemuż pan poświęcał się szczególnie?

Jean.

Ja, pani, studyowałem historyą herezyi.