Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (1883) t. 5.pdf/170

Ta strona została uwierzytelniona.
Antoni.

Dowiedz się jak najprędzéj.

Józwowicz.

Za chwilę pani Czeska tu nadejdzie: prosiłem ją o to umyślnie.

Antoni.

To ja zmykam. Wiesz co jeszcze? Nie pomagaj ty zanadto naturze, bo to byłoby....


SCENA IV.
Ciż — Pani Czeska.
Czeska.

(wchodząc) Życzył pan sobie ze mną pomówić?

Józwowicz.

Tak jest.

Antoni.

(kłania się pani Czeskiéj, następnie do Józwowicza) Więc idę po pieniądze i wracam za chwilę. Przyniosę ci kwity.

Józwowicz.

Dobrze (Antoni wychodzi).

Czeska.

Kto jest ten pan?

Józwowicz.

Sternik.