Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (1883) t. 5.pdf/192

Ta strona została uwierzytelniona.
Józwowicz.

Rozrywaj ją.

Jerzy.

Jak? jak?

Józwowicz.

Nie jak wilk jagnię, ale naprzykład tak, jak rozrywa ją Drahomir.

Jerzy.

Ona lubi jego towarzystwo.

Józwowicz.

I on jéj. Takie poetyczne dusze przystają do siebie wzajemnie.

Jerzy.

Co ty przez to rozumiesz?

Józwowicz.

(ostro) A ty jak bierzesz moje słowa?

Jerzy.

(wstaje) Ani słowa więcéj , rozumiesz mnie, bo ja nie zawsze umiem przebaczać!

Józwowicz.

(wstaje również, zbliża się do Jerzego i patrzy mu w oczy) Sądzę, żeś chciał mnie przestraszyć? Prócz tego, czego chcesz?

Jerzy.

(po chwili walki ze sobą) Pytaj czego chciałem, bo