Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (1883) t. 5.pdf/35

Ta strona została uwierzytelniona.


NIEWOLA TATARSKA.
Urywki z kroniki szlacheckiéj Aleksego Zdanoborskiego.

I.

Pacholę jadąc przodem, albo-li téż za mną, pobrzdękiwało na teorbaniku, a mnie żałość i tęsknota za Marysią ściskały serce — i im daléj od niej odjeżdżałem, tém ją miłowałem goręcéj. Przychodziły mi wonczas na myśl słowa: „post equitem sedet atra cura,” lecz gdy w tak wielkiém fortuny mojéj uszczupleniu z J. W. Tworzyańskim mówić, ani mu się wyspowiadać z afektów nie śmiałem, nie pozostało mi nic innego, jak szablą na nową fortunę zarobić i gloria militari się przyozdobiwszy, dopiéroż przed nim stanąć. Bóg mi, ani Marychna moja serdeczna nie mogli wziąć za złe, żem tego wprzódy nie uczynił. Gdyby mi ona kazała w ogień albo téż w wodę skoczyć, albo zgoła krew przelać, Ty, Jezu Chryste, który patrzysz w serce moje, widzisz, że byłbym to uczynił. Ale jednéj rzeczy, nawet dla wdzięcznéj dzieweczki mojéj nie mogłem poświęcić, a to honoru szlacheckiego. Fortuna moja była żadna, lecz zasię krwi zacność wielka, a po ojcach jakoby testamentem miałem przekazane, bym wiecznie uwa-