Ta strona została uwierzytelniona.
Krusz gór skały, rzucaj gromy,
słońca waż, tocz fale wód!
O, zapowiedź nie zmarniała,
którą ongi niósł mój duch!
Owe dawne źródła natchnień
znów się w twórczy budzą ruch.
Niech się teraz cobądź stanie!
Żegnaj, żegnaj Locksley-Hall!
Niechaj uschną twoje lasy,
padną przęsła twoich sal!
W sadzę kryjąc bór i pola,
od wybrzeży idzie dym
I przed sobą burzę pędzi,
grom mającą w łonie swym.
Niech na Locksley-Hall upadnie,
niecąc ogień, grad lub śnieg...
Wichr się zrywa! dmie ku morzu!
Ja porzucam już ten brzeg. —