Strona:Poeci angielscy (Wybór poezyi).djvu/446

Ta strona została uwierzytelniona.
WYSPA NA JEZIORZE W INNISFREE.
 

Hej zerwę się, zerwę, do Innisfree polecę,
Ulepię mały domek z gliny i gałęzi;
Śród kilku grządek bobu, w brzęczącej pasiece,
Samotność mnie słodka uwięzi.

Tam spokój cicho spływa we mgle porankowej,
Tam północ cała w gwiazdach, południe w purpurze,
A wieczór ze świerszczami prowadzi rozmowy —
Tam w ciszy się wszystek zanurzę...

Hej! zerwę się, polecę, wytrzymać nie mogę;
Wciąż słyszę, jak ku brzegom senna fala płynie;
Czy miejskie depcę bruki, czy też polną drogę,
Wciąż słyszę ją w serca głębinie.




W OGRODZIEŚMY SIĘ SPOTKALI.
 

W ogrodzieśmy się spotkali,
Ja i to moje kochanie;
Śnieżysto-białą stopą
Po kwietnim idąc dywanie,
«Bądź» — mówi — «spokojny w miłości,
Jako ten liści wieniec!»
Ale ja słuchać nie chciałem,
Młody-ci byłem szaleniec.