Strona:Poezje Michała Bałuckiego.pdf/123

Ta strona została uwierzytelniona.

I to wszystko trza rzucić,
I już nigdy nie wrócić,
Do miejsc obcych przywykać powoli; —
Więc nie dziwno, że oczy
Łzawy smutek im mroczy,
Że rozłąka z tém wszystkiem tak boli.

Nie daleko za dworem
Stoi skała nad borem,
Na niéj brzozy kołyszą się białe; —
Brzozy szumią tak smutnie —
Siostrom tęskno okrutnie,
Więc raz jeszcze pobiegły na skałę,

By oczami smutnemi
Raz się jeszcze téj ziemi
Téj Krakowskiéj napatrzeć do sytu,
I wiślanéj téj fali,
I tym Tatrom w oddali,
Co się bielą na krańcach błękitu.