Strona:Poezje Michała Bałuckiego.pdf/171

Ta strona została uwierzytelniona.

A od niego już pachnie mogiła.
Pożegnanie ich było podobne
Pogrzebowi. A potém Staszkowi
Zosia rączki swe podała drobne
I szepnęła: „powracajcie zdrowi!“
I wybiegła od nich; lecz w alkowie
Słychać było długo Zosi łkanie;
To pamiątka im i pożegnanie.
Czy kochała Staszka Zosia? — Kto wie?
Bo któż w duszy przeczyta dziewczęcéj
Te niejasne i mgliste marzenia,
Senne, choć już zbudzone z uśpienia?
Kto wie czy to przyjaźń czy coś więcéj?
I rozstali się dziś na czas długi,
Kto wie, czyli zejdą się raz drugi.