Strona:Poezje Michała Bałuckiego.pdf/23

Ta strona została uwierzytelniona.

Ani mi zazdrość nie pali krwi,
Ani chcę od niéj względów, ni łask:
Tylko w nią patrzeć, jak dziecko w blask,
Czuję, że dobrze byłoby mi. —
Lecz twarz odemnie odwraca swą —
I czemuż jeszcze kocham ją? —

Bo młodość moja i miłość ta
Zrosły się w sercu, jak z liściem liść;
Więc albo serce wyrzucić trza,
Lub z tą miłością do grobu iść.
Ona tak chłodna — i ludzie drwią —
Ja niedbam nic — i kocham ją. —
1865.