Strona:Poezje Michała Bałuckiego.pdf/34

Ta strona została uwierzytelniona.
NIE WESOŁY KRAKOWIAK.


Znałem ci ja jednę, jednę jasnowłosą,
Co miała oczęta kradzione niebiosom,
I temi oczami, oczami cudnemi
Ciągnęła mi duszę do nieba od ziemi. —
A miała twarzyczkę, że na onéj twarzy
Czytałeś, jak w książce, co się duszy marzy,
I przyznam się cicho, chociaż to nieskromnie,
Że mi się zdawało, że marzyła o mnie. —
I było mi dobrze i było tak błogo,
Że anieli w niebie lepiéj mieć nie mogą. —

I trzebaż mi było rzucać szczęście ono,
I zamieniać spokój na burzę szaloną?