Ta strona została uwierzytelniona.
TYLKO WSPOMNIENIE.
Kiedy mam duszę smutną, jak w żałobie,
Kiedy mi tęschno bez ciebie i nudno, —
To idę wtedy gdzie w ustroń odludną,
Na mokrych oczach kładę dłonie obie,
I przypominam urok każdéj chwili,
Kiedyśmy razem jeszcze z sobą byli.
I najprzód widzę cię pod świerków cieniem
O szarym zmroku, kiedym się nieśmiele
Pierwszy raz rączki twéj dotykał z drżeniem,
I nic nie mówiąc — mówiłem tak wiele.
Od onéj chwili myśli i źrenice
Poszły za tobą, jak dwie niewolnice,
Lub jak cień wierny, co idzie za człekiem, —
I dzień bez ciebie wydawał się wiekiem.