Strona:Poezje Michała Bałuckiego.pdf/78

Ta strona została uwierzytelniona.

On — na tego, co kocha
Za poważny i nieco otyły. —

Był wzruszony, a przy tém
Patrzał na nią z zachwytem,
Jak w anielskie urocze widziadła, —
Czekał długie godziny
Na spojrzenie dziewczyny
Aż spojrzała raz — ale w zwierciadła —

Potém drżący, nieśmiały
Dotknął rączki jéj małéj —
Pocałować chciał rączkę w pokorze;
Lecz ję szybko cofnęła,
I zdąsana szepnęła:
„Co pan robisz? — zobaczyć kto może“. —

Więc się musiał zrzec ręki;
Ale prosił panienki,
By choć rzekła: czy kocha go ona?
Czekał drżący słóweczka — —