Strona:Poezje Michała Bałuckiego.pdf/79

Ta strona została uwierzytelniona.

Aż otwarła usteczka;
Lecz otwarła, — by ziewnąć znudzona. —

Więc się zerwał ze stołka,
I pożegnał aniołka,
I pożegnał na zawsze bez mała.
Że odchodził tak gniewnie,
Miałby burę zapewnie,
Gdyby nie to — że panna już spała. —

I tak cicho, cichutko
Romans skończył się krótko
Bez wymówek, bez skarg i bez listów.
Cóż? — nie płaczesz? — O! pani!
Choć dla niego, nie dla niéj
Przetrzéj oczy chusteczką z batystów.
1872.