Kto bez łakomstwa, lecz jak chce przyroda,
Szuka z tych darów właściwej korzyści,
Swojej ojczyźnie prawych ozdób doda
I rozkazanie Najwyższe uiści.
Śmiałe nadzieje niech rokuje wcześnie,
Śmierć go postawi na prawicy Bożej;
Lecz w czyich ręku metal się zapleśni,
Chciwiec — ojczyźnie blasku nie pomnoży!
Jako czmiel w pszczołach, Pospolitej Rzeczy
Będzie szkodnikiem, cały wiek przejęczy;
A w jego trupie ropucha zaskrzeczy,
A jego duszę fury a udręczy.
Bo nasza dusza słodko lub dotkliwie
Na całą wieczność przetrwa w swoim bycie;
Bo gdy Bóg żywie, sprawiedliwość żywie.
A jednak często na ludziach widzicie,
Że poczciw znosi dolę nieszczęśliwą,
Że występnemu sprzyjają zamiary.
Więc Bóg niesłuszny? — O nie! jako żywo!
Indziej jest wieczność nagrody i kary.
Nad żywem ciałem nie spełnią wyroku,
Lecz kiedy ciało skazitelne złożym,
Gdy wielka przyszłość da się widzieć oku,
Wtedy ulegniem wielkim sądom Bożym.
PIEŚŃ ZWYCIĘSKA.
(EPINICION).
I ODZYSKANIU INFLANT W R. PO NAR. CHR. 1582.
I.
Weź, muzo, lirę, zgromadźmy się w chory,
Hymn słodko-brzmiący zanucę, jak mogę!