I gdzie się biały obłok migota,
Trysły promienie ognia i złota.
A kędy przejdzie i kędy błyśnie,
Tor swego przejścia cudny wyciśnie,
Śladem za chmurką, śladem ujrzycie
Ognistą taśmę w jasnym błękicie.
Ha! czy słyszycie, nizcy ziemianie,
Jaki w tej chmurze dźwięk i śpiewanie?
Cześć! cześć i sława! w błyskaniu burzy,
Grom po trzy razy tym dźwiękom wtórzy.
I wielkie słowo : „Cześć! cześć i sława!“
Po ziemi żmudzkiej echo rozdawa,
Drgnęły doliny i leśne liście,
Gdy odbijały głos uroczyście.
O! ciesz się, ziemio, z takiego gromu!
Dziś twoich modłów jest słuchać komu!
Śpieszajcie uczcić niebieską goście,
Bożej Dziewicy dary przynoście!
Do rzeki Narwi, na której brzegach, będąc dzieckiem,
złożył najpierwszy wiersz liryczny.
Na wiązance z białej róży,
Na fiołkach, spoczął we śnie
Dzień ów wielki, dzień miniony,
Gdym najpierwszą złożył pieśnię,
Gdy nad Narwią harfa brzękła
Niedołężną jeszcze nutę.
O, zaiste! z dnia tamtego
Złote dla mnie dni wysnute.
Ozłocona harfa moja