Strona:Poznań ostoją myśli polskiej.pdf/53

Ta strona została uwierzytelniona.
51

zbyt bogate i dokonanym już czynem opromienione słowa, by miały pójść w zapomnienie i zbutwieć po niedługim czasie na łamach codziennego pisma: Otóż, co pisze Jerzy Hulewicz:
„Czy w chwili obecnej ogarniamy całokształt naszych narodowych zadań? — O nie! stokroć razy nie!
„Nie pozwólmy oszołomić się świadomością naszej tężyzny i nie sądźmy, żeśmy już godnie spełnili nasze zadanie w przełomowej chwili.
„Jeżeli naród wykazał, że wiekowa niewola nauczyła go być narodem rozumnym, gospodarnym, patrzącym trzeźwo w przyszłość, jeżeli wykazał, że zdolen być sobą, że zdolen własnem prowadzić ramieniem ster swego losu i własne rozpiąć żagle, by płynąć wartko po dziejowej fali, jeżeli w wieku niewoli zdołał z organizmu chorego przeistoczyć się w organizm, pulsujący pełnem, zdrowem życiem — niechaj baczy pilnie, by złe zalążki jego ducha nie wzmogły się w chwili, kiedy pierwiastki dobre najwyższego wymagają napięcia.
„Zaniedbanie jednej z wielu konieczności narodowych mścić się będzie w przyszłości niemiłosiernie: to też baczyć musimy, by właśnie w takiej chwili, jak obecna, kiedy to oczy narodu siłą rzeczy w jedną wytyczną stronę zwrócone, nie uronić żadnego ze skarbów, które tworzą wspólnie wewnętrzną wartość społeczności naszej.
„Jednym z tych zagrożonych skarbów, to skarb bodaj najcenniejszy jakim jest narodowa kultura, wyrażająca się przedewszystkiem w literaturze i sztuce.
„Znając szerokie rzesze naszej t. zw. „kulturalnej“ cząstki społeczeństwa, nie zdziwimy się bynajmniej, słysząc pogląd, według którego nonsensem jest myśleć o książce, lub obrazie, kiedy pożoga wojny szaleje nad krajem, kiedy giną tysiące na licznych polach walki“.
Niewątpliwie niejeden z czytelników stanie przeciwko naszym wywodom z tarczą podobnego wykrętu, uzbrojon w miecz t. zw. realnego patryoty, który większe cele ma na