Strona:Poznań ostoją myśli polskiej.pdf/71

Ta strona została uwierzytelniona.
69

Tu już program „Ostoi“ niepomiernie się rozszerza i pogłębia.
Z spółki wydawniczej przekształca się „Ostoja“ w istotne ognisko współczesnego życia duchowego w Polsce, rozściela przed znękanem i uciskanem społeczeństwem zjawę jego rzeczywistej potęgi, wykreśla dla niego szerokie horyzonty, które ma mocą swą i ofiarnością ogarnąć i zniewolić całą „Europę“ do najgłębszego szacunku i podziwu, wskazuje mu źródła jego rzeczywistego bogactwa, buduje dlań podwaliny jego istotnego Bytu, którego ogień nie spali, ani rdza nie zeżre.
Piękne i mocne słowa wydawców, a raczej głównego wydawcy: Jerzego Hulewicza, dołączone do prospektów „Zdroju“, w którym wyczerpująco wyjawnione zostało zadanie i kierunek pisma, dają miarę, z jakiem, najgłębszego podziwu godnem dostojeństwem, powagą i w daleką przyszłość wytężonym wzrokiem, „Ostoja“ — („Zdrój“ wychodzi nakładem Spółki Wydawniczej) — swe posłannictwo pojmuje i je wykonać pragnie.
Ta odezwa wydawców stoi w tak ścisłym związku z pierwotnym programem „Ostoi“, że jest tylko jego pogłębieniem i rozszerzeniem: na podwalinach świętego grodziszcza Myśli Polskiej w Poznaniu wznoszą się już mury i bastyony, dźwiga się z zdumiewającą szybkością wspaniały gmach, królewski Beffroi Poznania, jakiego żadne z najbogatszych miast Flandryi nie posiada i odezwę tą daję tu w całości, aby cały plan, jaki „Ostoja“ dla całej swej działalności nakreśliła, jak najwyraźniej się uwypuklił, a książka moja stała się jak najwierniejszem odbiciem jej usiłowań:
„Ubogim jest człowiek, który nie sięga po bogactwo życia. Pełnię zaś jego i istotne bogactwo znaleźć może li tylko w Sztuce.
„Dopóki Sztuka ogółowi jest obcą i obojętną, uważaną za coś zbytkownego, co do życia nie jest bezwzględnie koniecznem i bez czego obyć się można, tak długo