Strona:Rozmaitości i powiastki Jana Lama.pdf/104

Ta strona została przepisana.

być cud sztuki budowniczej, wspominają, bowiem kroniki, iż naród dworował sobie z ornamentyki tego gmachu, przypominającej kształty kuflów i gąsiorków raczej, niż przyborów Marsa. Od zamku ku wschodowi ciągnął się mur i wał opasujący miasto najpierw ku bramie krakowskiej, która stała mniej więcej w tem miejscu, gdzie dzisiaj ulice Kamińskiego i Strzelecka przecinają Krakowską. Brama ta wraz z wysoką swoją wieżą, powierzoną była po wszystkie czasy obronie cechu kuśnierskiego, i była w dobrych rękach. W r. 1708 kuśnierze dali się pozabijać co do jednego, nim Szwedzi opanowali bramę. Od bramy krakowskiej ciągnęła się linja obronna dalej, dzisiejszą ulicą Skarbkowską. Na tej przestrzeni znajdowało się sześć baszt r najpierw Strumiłowska (gdzie dom pod l. 10 przy ulicy Strzeleckiej). Tej bronili mydlarze, blacharze i miechownicy. Następowała po niej baszta mieczników, dalej baszta tkaczy, baszta czapników, baszta piwowarów, a nakoniec baszta rymarska, tworząca północno-wschodni róg miasta. W tem miejscu wał tworzył bastjon wysunięty końcem ku dzisiejszemu klasztorowi Sióstr Miłosierdzia, przestrzeń zaś między murem i basztami a wałem wzdłuż całego tego frontu była placem strzeleckim i nosi dzisiaj tę nazwę. Od baszty rymarskiej zaczynał się wschodni front miasta, z natury najsłabszy. Broniły go baszty: 1. Królewska, poruczona murarzom, powroźnikom i tokarzom, 2. Furta bosacka, 3. Baszta szewska, czyli bernardyńska, przy arsenale. Dalej, południowo-wschodni róg miasta, nakształt drugiej cytadeli, tworzył warowny klasztor Bernardynów, otoczony także murem, wałem i fosą, z wysuniętym na południe bastjonem, którego koniec dochodził do miejsca, gdzie dziś kamienica pod l. 5 przy placu Bernardyńskim. Poza Bernardynami, mur miejski trzymał się linji, którą