Strona:Słowianie nadbałtyccy.pdf/21

Ta strona została uwierzytelniona.

wrócenie. Podbić albo powołać do Kościoła, znaczyło u nich jedno i to samo!
Dodać tu jeszcze winniśmy jeden ciekawy szczegół z dziejów Słowian nadbałtyckich. W r. 748 wynikła wojna bratobójcza między dwoma Frankami braćmi rodzonymi, Pepinem Krótkim i Gryffem. Sławny Pepin jak wiadomo panował już wtedy nad plemionami średnich i wschodnich Niemiec. Otóż Pepin wezwał do pomocy Słowian nadbałtyckich, i groźni wodzowie słowiańscy powiada kronika, pospieszyli na pomoc Pepinowi ze stutysiecznem wojskiem.
W VIII wieku Słowianie mogli wysłać za granicę swojego kraju 100 tysięczną armię, a w XIII musieli szukać jedynego ratunku w ucieczce i zaprzedaniu się w niewolę!


∗             ∗

Podaliśmy ważniejsze szczegóły pod względem etnologicznym i mitologicznym z życia nadbałtyckich Słowian, jakie nam karty dziejowe i naoczni świadkowie zostawili.
Szczep ten, tak mało u nas znany, a tak bliski nas bo najpokrewniejszy mową, przędstawia fakt prawie niesłychany w dziejach — gdyż po tyloletniej walce, wyrobiwszy u siebie pewien stopień cywilizacji, która od VII do X stulecia wyższą była niż u innych szczepów słowiańskich, a pod względem dobrobytu i obszernego handlu niezawodnie przewyższający nie tylko swoich pobratymców, lecz i ówczesnych Niemców; naród, którego jak już widzieliśmy, Frankowie wzywali do pomocy — ginie tak dalece, że dziś dowiadujemy się o nim tylko z latopisców nieprzyjaznych im Niemców, którzy przy całej swej nienawiści, nie mogą im przecież odmówić wielu szlachetnych przymiotów, bezstronniejsi zaś i sumienniejsi nie mogą przemilczeć o tem bezprawiu i okrucieństwach, jakich dopuszczali się Niemcy.
Wspomnielismy już, że Słowianie ci ulegli i posłuszni swym kapłanom, a szczególnie arcy-kapłanowi arkońskiemu, jako wyroczni samego Swiatowita, sumienni i dobrze rządzący się we własnej zagrodzie, śród swoich żup czyli gmin — nie umieli jednak skupiać się w jedno ciało, tworząc jeden naród łącząc wszystkie plemiona zaludniajace Bałtyckie Pomorze. To było największem ich nieszczęściem. Wszystkie plemiona łączyły się ze sobą tylko pod względem religijnym, gdy chodziło o uczczenie ich boga-