Strona:Salomon Majmon i jego filozofja.pdf/19

Ta strona została uwierzytelniona.

między oddzielnymi faktami, która opiera się zawsze na pewnej mniejszej lub większej ilości spostrzeżeń, nigdy nie może być dostatecznie uzasadniona, ponieważ nigdy wtenczas nie można mieć zupełnej pewności, że to, co się stało, pewną ilość razy, stanie się zawsze. W ten sposób Hume dochodzi do wniosku, że nasza idea o koniecznym związku pomiędzy oddzielnymi faktami jest tylko nałogiem do uogólniania pojedyńczych spostrzeżeń, i przez to burzy podstawową zasadę wszelkiej wiedzy. Ten oto sceptycyzm obudził wielkiego Kanta (jak on sam zapewnia) ze snu dogmatycznego, czyli, inaczej mówiąc, Kant w ten sposób uświadomił sobie zagadnienia epistemologiczne. Podstawowy problemat filozoficzny streszczał się teraz w pytaniu: jak możliwą jest wiedza syntetyczna, wiedza o rzeczywistości. Na pytanie to znów Kant odpowiada mniejwięcej w sposób następujący. Argumentacja Hume’a wydaje mu się zupełnie trafną, a więc wraz z nim sądzi, że stojąc na gruncie poznania aposterjorycznego, t. j. przyjmując, że nasze władze poznawcze stosują się do przedmiotów, musimy również przyjąć płynący stąd wniosek, że w poznaniu naszem nie możemy nigdy wyjść po za poszczególne spostrzeżenia. Ale oto nasuwa się mu myśl, czy nie należałoby przyjąć, że przedmioty stosują się do naszych władz poznawczych, a nie odwrot-