Strona:Selma Lagerlöf - Jerozolima cz. I.djvu/160

Ta strona została przepisana.

W dzień potem, kiedy obcy człowiek rozmawiał z Birgerem Larsonem, był on we wsi w dawnym sklepie Timsa Halfvora, który po jego ożenieniu się z Kariną objął szwagier jego Kolas Gunnar.
Gunnar wyjechał, a tymczasem prowadziła handel żona jego, córka Ingmarów Brygita.
Stała za ladą piękna i majestatyczna. Odziedziczyła nietylko imię, ale i powierzchowność po matce swej, pięknej żonie Ingmara Wielkiego. Tak pięknej jak Brygita dziewczyny nie było nigdy przedtem na ingmarowskim dworze.
Chociaż jednak Brygita zewnętrznie nie była podobną do starego rodu, to jednak była również dobrą, uczciwą i sumienną, jak inni członkowie tej rodziny.
W nieobecności Gunnara Brygita zawiadywała interesem na swój sposób. Gdy naprzykład stary kapral Falt przyszedł chwiejnym krokiem, pijany i zażądał flaszki piwa, Brygita wprost odmówiła mu, gdy zaś uboga Lena Kolbjörn chciała kupić piękną broszkę, Brygita zamiast tego dawała jej pięć funtów mąki żytniej.
Jak długo Brygita rządziła w sklepie żadne dziecko nie ważyło się roztrwonić swych nędznych groszy na rodzynki i cukierki; a gdy wieśniaczka jakaś zażądała w sklepie cieńkiej mieszczańskiej materyi, Brygita odesłała ją z napomnieniem, aby